Site Overlay

Erasmus. Wymiana studencka – Jak było i jest…

 Erasmus to niesamowite doświadczenie, które pozwala się rozwinąć. Myślę, że przede wszystkim wymiana może być doskonałą okazją do sprawdzenia samego siebie – tego jak gospodaruje się pieniędzmi, dba o własny pokój, czy ogólnie żyje się na własny rachunek.

Nie znaczy to, że nie można się „zabawić” – poznać nowych ludzi, podszlifować język, zobaczyć nowe miejsca czy poznać inne kultury. Tylko że jest parę rzeczy, które trzeba przygotować przed wyjazdem.

Erasmus – co warto przygotować przed przyjazdem.

Formalności takie jak rejestracja na przedmioty na zagranicznej uczelni, akademik albo inne papiery pomaga załatwić uczelnia (macierzysta jak i zagraniczna). Jest z tym trochę zamieszania, ale to nie jest nic, z czym nie można sobie poradzić.

Coś, o czym warto wiedzieć przed wyjazdem, a koordynator może nie wspomnieć to dodatkowe ubezpieczenia czy legitymacja międzynarodowa.

ISIC Card, czyli  Międzynarodowa Legitymacja Studencka to jedna z najbardziej potrzebnych rzeczy na Erasmusie. Jest wiele rodzajów tych kart, ale wiąże się to głównie z rodzajem ubezpieczenia, jakie dodatkowo można dokupić.

https://www.isic.pl/pl/isic.html

Sama miałam już wcześniej wykupione ubezpieczenie, więc wykupiłam najtańszą wersję ISIC Card. Kosztowała mnie ona 29 zł i jest ważna 16 miesięcy. Samo wyrobienie tej karty jest banalnie proste.

https://get.isic.pl/pl/

Myślę, że dużym plusem jest to, że ISIC Card można wyrobić przez Internet i mieć ją też w formie cyfrowej za pośrednictwem aplikacji ISIC (cyfrową wersję karty miałam dostępną już po 2 dniach), można również zamówić plastikową kartę (ale wtedy czeka się na nią koło 2 tygodni).

Sama byłam w nietypowej sytuacji, bo o tej karcie dowiedziałam się już, będąc za granicą od innych osób na wymianie, a opcja cyfrowego wyrobienia karty sporo ułatwiła. Z posiadaniem tej karty wiąże się dużo przydatnych zniżek (czy to na komunikację miejską, czy noclegi albo zniżki do muzeów). 

https://www.isic.pl/pl/benefits.html

Drugą kartą, jaką warto załatwić przed wyjazdem jest EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Wyrobienie tej karty jest bezpłatne, a daje ona możliwość korzystania z leczenia w obcym kraju w kilku przypadkach. Jak dokładnie działa ta karta jest opisane na tej stronie:

https://www.nfz.gov.pl/dla-pacjenta/nasze-zdrowie-w-ue/leczenie-w-krajach-unii-europejskiej-i-efta/jak-wyrobic-karte-ekuz/

Konto walutowe w Euro to kolejna rzecz, jaką trzeba załatwić przed wyjazdem. Większość krajów, gdzie można pojechać na Erasmus ma już Euro, ale w Czechach obowiązują jeszcze korony (można płacić w Euro, ale to się nie opłaca), dlatego warto zorientować się jaką walutą będziecie płacić na Erasmusie, bo stypendium prześlą w Euro. (Sama do przewalutowania używałam Cinkciarz.pl, bo ma dobre kursy).

Ciężkie przeprawy podczas wyjazdu miałam jeszcze z moim operatorem sieci komórkowej – warto porozmawiać z waszym operatorem sieci i dowiedzieć się jak wygląda sprawa z Roamingiem (opłaty za Internet, SMS, czy rozmowy). Trzeba to sprawdzić przed wyjazdem i zobaczyć, czy nie opłaca Wam się podpisać umowy z zagranicznym operatorem na pół roku.

Zajęcia – jak to wygląda?

Myślę, że nie ważne jak dobrze znamy język obcy – czy to angielski, czy inny język zawsze będziemy mieć pewne wątpliwości co do tego jak poradzimy sobie z językiem specjalistycznym na zajęciach.

Chociaż do samego udziału w Erasmusie starczy znajomość języka na poziomie B2, język specjalistyczny jest ciężki. Mimo to Erasmus to wymiana, gdzie mamy się czegoś nauczyć – podszlifować swój język, poznać nowe słownictwo, więc większość nauczycieli ma właśnie takie otwarte podejście.

Może ja miałam takie szczęście, ale wątpię, aby w kontakcie ze studentami zagranicznymi pozwolili na to nauczycielowi, który nie jest komunikatywny i otwarty. Sama organizacja zajęć nie różniła się niczym szczególnym od zajęć na mojej macierzystej uczelni. Coś, co warto powiedzieć, to to, że wykładowcy starali się mówić wyraźnie oraz zrozumiale (prostym słownictwem, a w miarę trwania Erasmusa pojawiało się coraz to bardziej specjalistyczne słownictwa). Widać było, że zależy im, abyśmy zrozumieli materiał, więc bez problemu mogliśmy prowadzić z nimi dyskusje czy zadawać pytania.

Kwestia egzaminów, czy zaliczenia przedmiotów również nie jest takim wielkim problemem. Czasami jest to zwykła prezentacja, egzamin pisemny czy egzamin ustny. Nie są one tak restrykcyjne czy ostre jak może się na początku wydawać – nie znaczy to również, że są jakoś banalnie proste. 

Wycieczki – okazja do poznania świata

Myślę, że oprócz nauki języka Erasmus to też możliwości podróży. Nie tylko do kraju, gdzie będziecie studiować, ale również do innych. Czechy to kraj, w którym jest wiele miejsc wartych zobaczenia, ale nie ograniczałam się tylko do niego. Podróżowanie po Europie/Strefie Schengen mając paszport albo nawet dowód osobisty jest banalnie proste.

Wystarczy wybrać miasto, które chcecie zobaczyć i można przejść do rezerwowania biletów lub ewentualnego noclegu.

Podstawową rzeczą jest transport – jest wiele możliwości, aby dotrzeć do miasta, które chcecie zwiedzić czy to jest w obrębie kraju, w którym studiujecie, czy może poza jego granicami.

Warto zaopatrzyć się w parę aplikacji takich jak Flixbus, Regiojet, czy regionalne aplikacje pozwalające sprawdzić pociągi. Ogólnie Flixbus albo Regiojet można dojechać do większości miast w Europie, ale warto samemu sprawdzić dostępność autobusów/pociągów i porównać.

Czasami lepiej jest korzystać z Flixbus, czasem z Regiojet, a innym razem z państwowych kolei. Wszystko zależy od czasu kiedy chcecie jechać jak i również pieniędzmi, jakimi dysponujecie.

https://www.flixbus.pl/

Flixbus ma o wiele więcej połączeń i jest dostępny w większości dużych miast w Polsce. Przejazdy są komfortowe, nawet jeśli są to autobusy. Trochę o tym jak funkcjonują Flixbus oraz Regiojet, pisałam w moich wycieczkach do Pragi. https://cienpisarza.pl/2022/praga-erasmusowe-wycieczki/

https://regiojet.pl/

Z Regiojet wygląda do trochę inaczej. W Polsce Regiojet dostępny jest tylko w kilku miastach na południu kraju (Kraków i Katowice). Poza Polską jest o wiele więcej połączeń.

Bilety warto kupić wcześniej, bo im wcześniej, tym taniej. Podobnie sprawa wygląda z noclegiem.

Z noclegu korzystałam tylko raz w Budapeszcie, ale paru moich znajomych dużo częściej korzystało z aplikacji Hostelworld. Nie jest trudno znaleźć tam nocleg, jaki jest akurat potrzebny. Warto też się rozglądać za różnego rodzajami promocjami.

https://www.polish.hostelworld.com/

Co do samego zwiedzania miasta najlepsze jest GoogleMaps, które pozwala nam zobaczyć ciekawe miejsce czy zabytki w danym mieście. Łatwo można zaplanować swoją wycieczkę, zaznaczając miejsca na mapie.

Myślę, że warto podróżować podczas Erasmusa, bo to może być jedyna okazja kiedy będzie miało się taką swobodę i środki. 

Kilka słów na koniec…

Erasmus to doskonała okazja, aby zaznać swobody i jechać, gdzie się tylko zapragnie. Nie tylko samą nauką człowiek żyje, a trochę zabawy i podróżowania nie zaszkodzi. Sama wybrałam się na piątym roku, gdzie nie ma dużo zajęć – przynajmniej na moich studiach – więc miałam więcej wolnego czasu na podróżowanie niż np. osoby z 2 albo 3 roku studiów.

Dlatego, też doradzam wybrać się na wymianę na ostatnim roku studiów – mimo że jest to czas pisania magisterki. Możliwe jest tak zorganizować czas, aby udało się ją napisać oraz korzystać z Erasmusa pełnymi garściami.

Mimo początkowych obaw związanych z wyjazdem – tego jak to wszystko będzie wyglądać, jak sobie poradę, czy dam radę – cieszę się, że pojechałam i nie jest to coś, czego żałuję. Ogólnie jestem osobą, która nie przepada za zmianami i czuje się komfortowo w swoich środowisku, ale Erasmus to okazja, aby powiększyć swoją strefę komfortu oraz udowodnić samemu sobie, że da się radę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 Cień Pisarza. All Rights Reserved. | Catch Vogue by Catch Themes