Intoberbertale by Comyet
Skoro odżyło moje zamiłowanie do gry Undertale, uznałam, że w tym roku wezmę udział w wersji Inktober od Comyet. Część osób pewnie kojarzy samo wyzwanie Inktober, bo to już trzeci rok kiedy się go podejmuję. Mimo to, krótko i zwięźle dla mniej wtajemniczonych.
Inktober to wyzwanie rysunkowe, które polega na codziennym rysowaniu rysunków atramentem przez cały październik. To wyzwanie w roku 2009 zostało zapoczątkowane przez Jake Parker. Polega ono na interpretacji określonych haseł. Są to założenia jego oryginalnego konceptu, który na przestrzeni lat został rozbudowany przez społeczność artystów na całym świecie.
Wielu fanów określonych seriali, książek czy artyści sami w sobie tworzą własne listy, aby jednoczyć ludzi o podobnych zainteresowaniach i razem podnosić swoje umiejętności, ale nie zapominajmy o zabawie, bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Jak wspomniałam w tym roku wzięłam udział w Inktobertale od Comyet. Jej wyzwanie skupia się na przedstawieniu Inka – jej postaci zainspirowanej Undertale – w zestawieniu z hasłami jakie wymyśliła.
Więcej o samym wyzwaniu dowiecie się od samej autorki!
Z powodu studiów – wyjazdu na Erasmusa i pisanie pracy magisterskiej podjęłam się skróconej wersji jej wyzwania. Dodatkowo uznałam, że mogę wykorzystać to wyzwanie do przedstawienia kolejnej historii jaka zrobiła się w mojej głowie. Przed Wami część historii o relacji Inka i Errora, po więcej możecie wpaść na mojego instagrama: @dododan13
#Colorwheel
Cóż za wiele do pisania przy tym nie ma. Ink to po prostu niezdara. Wplątał się w nitki Errora, podczas malowania i wszystko się poplątało. Dosłownie i w przenośni.
A samo hasło to kolory naokoło Inka.
#you promise/d
Po X-Event wielu stało się negatywnie nastawionych do Inka, a jemu samemu było wstyd za to co zrobił, gdy już odzyskał emocje. Myślę, że Error jako odezwał się do Inka, gdy reszta musiała uporać się z konsekwencjami jego działań. Glitchy zaproponował nowy rozejm, który miałby być bardziej skuteczny niż poprzedni. Jeszcze nie wiedzą jak ma wyglądać, ale chcą go razem wypracować. Ink jest bardzo szczęśliwy, że ktoś mu wybaczył to co zrobił, bo sam sobie na razie nie może tego wybaczyć.
#acrylics
Ink dał swoim dzieciom farby akrylowe do zabawy. Niby do interpretacji nie za wiele – ale uznałam, że zabawię się trochę informacją, że Ink posiada emocje dzięki tubkom z farbą jakie nosi na pasku. Ink jest w kolorach szarości z wyjątkiem jego paska – on sam nie odczuwa normalnie emocji, a jego dzieci są kolorowe, bo emocje są częścią ich życia. Taka drobna zabawa koncepcją
#too bad i lied
Przedstawia kłótnię Errora i Inka o to co zrobić z PaperJam’em. PJ pojawił się jako połaczenie resztek magii Inka – jego farb i nitek Errora. Ich magia złączyła się i stworzyła PJ. Error uważa chłopca za anomalię i błąd, który nigdy wcześniej się nie pojawił. Jest zdenerwowany, bo nie wie jakie może mieć to konsekwencje, więc kłóci się z Inkiem, który czuje się w jakimś stopniu odpowiedzialny za chłopca. Każdy mówi coś, czego potem pożałuje, bo przez tę kłótnię rozstają się. Ink odchodzi, zabierając ze sobą PaperJam’a.
#dew
Ink po kłótni z Errorem na temat PJ, odszedł. Nie mając lepszego pomysłu, gdzie powinien się udać, poszedł po radę do Dream’a. Ten po wysłuchaniu historii Inka i PJ’a pozwolił im zostać. Pod koniec dnia, gdy PJ’em już spał, a Ink został sam z Dream’em pozwolił sobie na płacz. Emocje związane z rozstaniem z Errorem jak i pojawieniem się PJ’em zalały go. Pierwszy raz w swoim życiu miał do czynienia z tak wielką mieszanką uczuć. Smutkiem, złością, bezsilnością, strachem. Nigdy nie przeżywał tak skrajnych emocji w takim natężeniu, więc nie umie sobie z nimi poradzić. Nie wie co ma robić. Dream widzi z jakimi uczuciami zmaga się Ink, więc postanawia mu pomóc. Zapewnia go, że smutek jaki czuje jest chwilowy. Ulotny i chociaż teraz czuje się kruchy i słaby, to kiedyś się z tym upora.
#loveless
Inka rozstał się z Errorem. Wsparcie Dream’a w opiece nad PJ’em jest nieodzowne, pozornie wszystko idzie w dobrą stronę. Ink uczy się jak łączyć opiekę nad synem razem z ochroną Multiversum. Wieczorami, gdy Ink zostaje sam bije się z myślami. 😔 Uczucia, które w ciągu dnia spycha do najdalszych zakamarków umysłu, wieczorami odżywają. Czy jego uczucia są prawdziwe? Czy to co było między nim, a Errorem było prawdą, skoro jedna kłótnia tak ich podzieliła? Czy jest w stanie opiekować się PJ’em?
#contest
Oto przed Wami ostatni rysunek, który jest interpretacją hasła „contest”. Skojarzyło mi się to z rywalizacją, a ona z walką dobra ze złem wewnątrz siebie. Ink jest na skraju. Bez Errora coraz bardziej czuje się zagubiony, a przeszłość daje o sobie znać. Grzechy jakie musi nieść Ink dopadają. Zwykle Error pomagał mu się z tym uporać, ale teraz Ink jest sam. Musi mierzyć się z przeszłością i błędami jakie popełnił, ale nie jest pewny czy ma siłę, aby się z nimi zmierzyć.
Na zakończenie mogę powiedzieć, że jak zwykle świetnie bawiłam się przy tym wyzwaniu. Próbowałam nowych stylów, technik kolorowania, czy cieniowania – czyli ogólnie eksperymentowałam, coś co najbardziej uwielbiam robić w sztuce.
Co do historii Ink i Errora, doczekają się kontynuacji ~ po więcej zapraszam na Instagrama do przewodnika pt. „Karma”, gdzie dowiecie się troszkę więcej o tej dwójce jak i o samej Karmie.