Site Overlay

Road 96 – „Zaryzykuj i poczuj smak wolności”

Strona Road 96 na Steam

Jakoś tak się złożyło, że przez długi czas nie było żadnej recenzji gier. Wcześniej prowadziłam video recenzje razem z gameplay na YT, ale porzuciłam to przez nawał projektów na studiach. Dalej nie jestem wstanie wrócić do takiej formy przedstawiania gier – teraz jest u mnie dość specyficzny czas, praca magisterska, koniec studiów, szukanie pracy…. Dlatego zdecydowałam się chociaż po części przedstawić Wam niesamowite gry, które ogrywam w wolnej chwili. Oto jedna z nich „Road 96”. Niesamowita gra od której trudno się oderwać.

„Gdy masz już dość i pozostaje tylko ucieczka”, czyli słów kilka o fabule Road 96

Gra przenosi nas do lata roku 1996 w Petrii, autorytarnym państwie rządzącym przez tyrana. Gracz czeka długa oraz pełna niebezpieczeństw podróż do granicy oraz przekroczenie muru. Gramy nastolatkami, które pragną zmiany oraz wolności. Naszym zadaniem będzie przetrwanie podróży w opuszczonych kanionach, czy uniknięcie kłopotów w zatłoczonych barach.

Po drodze będziemy mogli zobaczyć ciekawe oraz piękne miejsca w Petrii jak i ludzi, którzy mają za sobą opowieści i sekrety. Jeśli dokonamy właściwego wyboru będziemy mogli poznać ich tajemnice oraz odkryć prawdę.

Każdy przebyty kilometr drogi to kolejni ludzie oraz wybory jakie musimy podjąć. Nie wszystkie rzeczy są oczywiste, a niektóre decyzje trudne do podjęcia.

Fabuła jaka zostaje nam przedstawiona w „Road 96” wciąga. Może to tylko moje odczucia, ale historia jaką możemy poznać zdaje mi się prawdziwa, a raczej jest na tyle realistyczna, że bliska realnym odczuciom.

road 96

„Nie tak łatwo podjąć decyzję…”

 Każdy etap naszej podróży wiąże się z pewnymi decyzjami. Od zniszczenia plakatu jednego z kandydatów na prezydenta do decyzji, czy decyzji o czyimś życiu. Niektóre z nich mogą wydawać się błahe i nie mające większego wpływu, ale każdy wybór ma swoje konsekwencje – mniejsze  albo większe.

Czy będziemy umieli zmierzyć się z konsekwencjami tych wyborów?

Wiedza, że od naszych decyzji zależy życie innych postaci albo tego, czy Petria wreszcie zyska wolność dodaje interesującego klimatu do gry.

Nie znamy konsekwencji naszych wyborów – nie możemy ocenić czy są dobre czy złe, a przez to są bardziej emocjonujące. Te większe wybory często są również związane z moralnością. Pomóc obcej osobie i zaryzykować własnym życiem, czy może myśleć tylko o sobie?

Który wybór pozwoli ci przetrwać, a który doprowadzi do zguby?

„Historia, która tworzy spójną całość”

Historię postaci poznajemy dzięki scenkom – momentom gdy mamy przerwę na trasie i zajrzymy do baru po jakieś jedzenie, albo szukając miejsca na nocleg trafimy na parking dla kamperów. W tych miejscach gdy na chwilę się zatrzymamy czeka nas większość niesamowitych spotkań z innymi bohaterami.

Podczas jednego przejścia gry nie będziemy w stanie zobaczyć ich wszystkich, czy w pełni poznać historię każdej z postaci. Ale nie jest to wada!

Wręcz przeciwnie, duży plus, który zachęca do ponownego przejścia gry~

Czasem może się zdarzyć, że jedną postać spotkamy na trasie po raz drugi (podczas przejścia trasy jednym nastolatkiem). Te scenki i historia postaci jakie możemy postać jest świetnie zaprojektowana.

Nie licząc finału gry, większość spotkań z postaciami jest losowa. Mam na myśli, że scenki nie mają określonej chronologii. Dzięki temu każda gra jest inna, a kolejne trasy różnią się od siebie.

Jedynym minusem okazało się to, że finałowe scenki podczas mojej pierwszej gry odpaliły mi się za wcześnie i troszkę zepsuły mi pewną immersję z historią. Rozwiązanie historii dwóch postaci pojawiło mi się podczas piątej trasy, a w szóstej ostatniej trasie spotkałam je ponownie. Postacie zachowywały się jakby wcześniejszy finał i decyzje tam podjęte nie miały miejsca.

Myślę, że to wina tej losowości (moje szczęście to inna kwestia), ale wątpię, aby zdarzało się to często. 

„Pietra, która oko zachwyca”

Miejsca, które możemy spotkać przemierzają Petrię są różne – od sklepów, czy barów po motele czy kaniony. Są one naprawdę dobrze zaprojektowane pod względem grafiki jak i pewnych kwestii technicznych.

Krótko, nie zdarzyło mi się gdzieś wleźć i utknąć. Nie wpadłam też pod mapę oraz nie widziałam, aby tekstury na siebie nachodziły czy dziwnie wyglądały (oprócz latającego płotu w jednym miejscu, ale takie coś można wybaczyć 😉 ).

Wszystkie miejsca jakie możemy zobaczyć podczas swojej podróży przez Petrię mają swój unikalny klimat. Można poczuć, że te miejsca naprawdę żyją poprzez ich unikalny design oraz NPC jakie możemy tam spotkać.

Jakiś nastolatek sprzedający drobiazgi na parkingu, złośliwy sprzedawca, czy barman u którego możemy pogadać. Każda napotkana postać (NPC) ma nam coś do powiedzenia i bardziej wprowadza nas w atmosferę jaka panuje w Petrii.

Myślę, że dobrą radą dla każdego podróżnika jest dobre przeszukiwanie każdego miejsca naszego postoju. Można znaleźć naprawdę ciekawe rzeczy, które mogą okazać się pomocne w naszej podróży.

„Ludzie, który mają swoje tajemnice”

Podczas naszej wyprawy przez kraj możemy spotkać 9 postaci, które przedstawią nam swoje historie. Będziemy mogli poznać ich przeszłość oraz odkryć prawdę.

Mimo, że nie jestem już nastolatką dobrych kilka lat, a nasza sytuacja nie jest taka zła jak w Petrii to rozumiem chęć ucieczki jaka towarzyszy bohaterom jak również chęć zmiany na lepsze. Pokazuje to, że postacie są dobrze zaprojektowane.

Nie ze wszystkimi, ale z częścią z nich można się utożsamić – zrozumieć ich rozterki i powody decyzji jakie podjęli, aby znaleźć się w tym miejscu.

Warto uważnie słuchać co mówią główne postacie, bo wiedza jaką nam dadzą może pomóc nam w dalszej podróży. Ale również dzięki temu widzimy ich głębie. Ich historie nie są czarno-białe. Za każdą ich decyzją czy czynem, którą się motywacje, które mamy szansę poznać jeśli dobrze przeprowadzimy rozmowę. Czasem jest to nieoczywiste, a innym razem miałam wrażenie, że otwierają się za szybko (byli zbyt ufni). Ale taka też jest natura ludzka.

Jak powiedziała jedna z postaci, czasem ma się przeczucie, że można zaufać nowo poznanej osobie. Pytanie pozostaje tylko, czy warto.

road 96

„Muzyka w Road 96, w której się zakochasz”

Muzyka w tej grze to po prostu coś niesamowitego. Jestem wielką fanką hitów z lat dziewięćdziesiątych i soundtrack tej gry przemówił do mnie. Utwory jakie pojawiają się w grze są naprawdę zachwycające i idealnie dobrane do określonych scenek. Dopełniają nastroju jaki tworzy historia oraz postacie.

Myślę, że fajnym elementem jest zbieranie kaset jako znajdziek w grze. Ich design jest naprawdę fajny i kojarzy mi się ze starymi kasetami z muzyką z kartonów moich rodziców z ręcznie robionymi naklejkami (może nie tak barwnymi, ale nadal). Do tego tytuły tych kaset często pasują do tematów scenek w jakich je znajdziemy, co jest bardzo fajnym zabiegiem.

W grze dostępne są radia – rozstawione w wielu miejscach w grze, dzięki którym możemy je ponownie odsłuchać jak również można to zrobić z poziomu Menu.

„Nietuzinkowa grafika, od której trudno oderwać wzrok”

Grafika z jaką spotykamy się w „Road 96” jest nietypowa i dla niektórych może zbyt kańciasta, ale myślę, że przez to bardziej niepowtarzalna na tle innych gier.

Osobiście mam dość gier, które dążą do jak największego realizmu w wyglądzie postaci, czy środowiska. Głównie dlatego, że prawie każda większa i popularniejsza gra „chwali się” tym. Z tego powodu bardzo lubię mniejsze bardziej niezależne produkcje, które pozwalają sobie na bardziej kreatywne podejście w tworzeniu grafiki.

Mi osobiście grafika „Road 96” kojarzy się ze starymi grami, gdzie postacie były właśnie takie kanciaste, ale mimo to są wykonane bardzo szczegółowo i estetycznie. Twórcy zadbali o to, aby wszystkie elementy graficzne współgrały ze sobą i tworzyły niesamowite scenerie.

„Robaki, które się szwędają w kodzie”

Prawda jest taka, że podczas gry nie natrafiłam na żadne błędy, które jakkolwiek wpływałyby na jakość gry.

Latający płot to bardziej błąd wczytywania się grafiki, który raz się pojawia, a raz nie.

Ogólnie gra zaprojektowana jest bardzo dobrze, chociaż – w sumie zabawna historia – bo jeden błąd udało mi się wymusić~

Bardzo zależało mi na przejściu jednej sceny pościgu. Byłam bardzo niezadowolona, że mi się nie udaje. Przed automatycznym zapisem po prostu wychodziłam do Menu Głównego, a potem od nowa zaczynałam scenkę. Jednak błąd nie pojawił się przez to. Za którymś razem zaczęłam akcję zanim postać skończyła mówić, więc postać zacięła się i tłumaczyła w jaki sposób powinnam strzelać. Radiowóz nie pojawiał się, bo według gry postacie dalej rozmawiały mimo, że ich dialogi się skończyły. Jazda na motorze trwałaby w nieskończoność i to raczej nie jest wada gry, a bardziej rada, że lepiej nie kombinować za bardzo jeśli nie chcemy sobie zepsuć rozgrywki.

Dajcie postaciom wysłowić się do końca~

Kilka słów n a koniec o Road 96

Cóż za dużo do powiedzenia na koniec mi nie zostało, oprócz tego, że z czystym sumieniem mogę polecić tę grę każdemu, kto lubi dopracowane historie. Gra jest naprawdę świetna i wciągająca. Idealna pozycja dla tych co mają mało czasu na gry  chcą przysiąść tylko na godzinkę jak i dla tych co mają go od groma.

Podróż jaką możemy przeżyć w Petrii jest historią, która na długo zapada w pamięć – nie tylko ze względu na fabułę, ale i oprawę muzyczną, która zachwyca.

Myślę też, że dodatkowym plusem tej gry jest dostępność języka polskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 Cień Pisarza. All Rights Reserved. | Catch Vogue by Catch Themes