W sumie zanim zaczęłam robić komiks było dużo szkiców chłopców i tego jak mają ostatecznie wyglądać.
Wygląd każdej postaci zawsze trzeba „rozgryźć” – nauczyć się rysować to co widzi się oczami wyobraźni. A nie jest to łatwe.
Trochę kombinowałam z wyglądem chłopców, ale chciałam też, aby byli oni trochę podobni do oryginalnych wersji, a jednocześnie mieli coś ode mnie.
Chciałam, aby Mikey był takim niewiniątkiem i uroczym małym chłopcem. Oczkiem w głowie.
Donnie miał być lekko naburmuszony z wyglądu. Jako dziecko uznałam, że Donnie nosił okulary, ale w komiksie ich jeszcze nie miał. Dlatego często marszczył brwi i mrużył oczy – więc mylnie sądzono, że przez większość czasu jest naburmuszony albo zły.
Raphael to najstarszy z braci i jako najstarszy czuje się odpowiedzialny za resztę. Mimo, że nie jest od swoich braci wcale tak starszy. Jedynie o 1/2 lata, a opiekuje się nimi, gdy Splinter wychodzi z kryjówki.
Leo to „żywe srebro”! Dziecko, które nie potrafi usiedzieć na miejscu. Musi wszystko wiedzieć, wszystko zobaczyć i wszystkiego dotknąć. Przeważnie pakuje się w kłopoty, a czasem pociąga w nie swoich braci.