O czym jest Zimowe Nawiedzenie ?
„ Zimowe Nawiedzenie ” to książka napisana przez Dan’a Simmons’a.
Autor przedstawia nam historię Dale Stewart’a. Kiedyś szanowany wykładowca na Uniwersytecie Montany. Powieściopisarz. Mąż i ojciec dwójki córek. Miał cudowne życie o jakim marzyło wielu. Dobrze płatna praca, kochająca rodzina.
Przez jedną decyzję doprowadził swoje życie nad skraj przepaści. Nie potrafi poradzić sobie z tym co zrobił, więc postanawia wrócić do rodzinnego miasteczka – Elm Haven.
Wyjazd tam ma pomóc mu poukładać swoje życie od nowa. Jednak zazna tam wszystkiego oprócz upragnionego spokoju. Demony przeszłości nie odpuszczają. Stewart będzie musiał się zmierzyć z rzeczywistością, która zaczyna płatać mu dość niepokojące figle.
Trochę o bohaterze…
Głównym bohaterem jest Dale Stewart, który jedzie na farmę swojego zmarłego przyjaciela. Jak wspomniałam będzie tam szukał spokoju, aby napisać swoją kolejną książkę. Ma zamiar opisać lato 1960 roku, gdy zdarzyło się coś makabrycznego, co odmieniło jego życie.
Dale jest na początku książki obrazem nędzy i rozpaczy. Sam doprowadził do ruiny swoje życie i teraz płaci za to najwyższą cenę. Cierpi na depresję, a w walce z nią nie pomaga mu to co dzieje się na odludnej farmie.
Drugi główny bohater towarzyszy nam od początku powieści. Jednak jest on o wiele bardziej tajemniczą postacią niż te, z którymi musi zmierzyć się Stewart. Jednak, aby nie psuć wam tej niespodzianki nie napiszę kim jest.
Co o niej myślę?
Jest wiele rzeczy, które w tej książce mi się podobały, nawet bardzo. Jednak jest też kilka które mi przeszkadzały. Jedna nawet bardzo.
Styl w jakim została napisana książka jest inny niż reszta książek jakie przeczytałam. Narracja jest ciekawie poprowadzona, jednak jest pewna rzecz przez, którą prawie odpuściłam sobie tą książkę.
Nadmiar informacji. Nie chodzi mi o szczegółowe opisy przywodzące na myśl kilku stronicowe opisy z „Pana Tadeusza”, ale o ilość informacji jakie chciał przekazać autor. W kilku miejscach, można się czuć naprawdę przytłoczonym nazwami ulic jakimi podążał Stewart, aby dotrzeć do farmy. Albo moment gdy opisu bóstw. Taka ilość szczegółów zgromadzona na kilku stronach jest przytłaczająca. Jednak warto przez to przebrnąć, aby poznać historię Dale.
Wraz z biegiem historii sami tracimy kontakt z rzeczywistością. Tak samo jak Dale nie wiemy co jest prawdą, a co skutkami ubocznymi nie brania leków.
Bardzo też podobały mi się opisy przemyśleń oraz zachowania Dale. Można wręcz odczuć ból jego egzystencji oraz chęć naprawy swojego życia.
Do tego przez cały czas towarzyszy nam niepokój. Nie wiemy co się za chwilę wydarzy. Z czym będzie musiał się zmierzyć Dale? Co okaże się prawdą? A co ułudą?
Dla kogo jest Zimowe Nawiedzenie ?
Jest to horror, który potrafi trzymać w napięciu do samego końca. Jednak nie jest to książka dla każdego. Głównie z powodu, że jest to horror, a nie wszyscy za nimi przepadają. A drugi jest taki, że trzeba zmierzyć się z dość szczegółowymi opisami.
Jedni mogą takie opisy uważać za wadę, a inni za zaletę. Ja należę do tych drugich osób. Tą książkę mogą spokojnie przeczytać osoby, które lubią horrory i długie opisy. Moim zdaniem to właśnie one nadają cały klimat powieści.