Książka „Jaga” Katarzyny Bereniki Miszczuk to prequel popularnej serii „Kwiat Paproci”, która przedstawiała losy Gosławy Brzózki — świeżo upieczonej absolwentki, odbywającej roczne praktyki u szeptuchy, zanim mogła zostać lekarką.
Natomiast w tej książce Jarogniewa, zwana również Jagą przybywa do Bielin, aby przejąć schedę po jej niedawno zmarłej babci. Udało jej się z powodzeniem skończyć studia i zamierza objąć posadę szeptuchy. Brzmi dość znajomo, prawda?
Mimo podobieństw do fabuły poprzednich książek, „Jaga” oferuje coś zupełnie nowego i świeżego. Ale nie bójcie się, że traficie tutaj na jakąś powtórkę przygód Gosi, tylko z inną bohaterką! Baba Jaga jest o wiele bardziej zwariowana, a przy niej przygody Gosławy to tylko lekki spacerek. W “Jadze” będziemy mogli poznać owianą tajemnicą młodość Jagi, zanim stała się dojrzałą i szanowaną Babą Jagą, jaką poznaliśmy wraz z Gosią.
Burzliwa młodość Jarogniewy
Historia rozpoczyna się, gdy Baba Jaga wraca do Bielin po rocznej podróży po świecie, podczas której Gosia przejęła rolę szeptuchy. Spotkanie dwóch szeptuch pełne jest emocji i ukazuje silną więź między mentorką a uczennicą, przypominającą nieco relację babci z wnuczką. Berenika bardzo dobrze oddaje emocje jakie towarzyszą Jadze i Gosi. Dzięki tym pierwszym stronom można poczuć jakby samemu wróciło się do domu po długiej podróży. Dzięki sprytowi Gosi, która używa nalewki z czarnego bzu, Jaga zgadza się opowiedzieć historię z jej młodości. Ta scena doskonale wprowadza nas w atmosferę książki, obiecując opowieści pełne magii, tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Gdy Bieliny potrzebują szeptuchy
Opowieść Jagi zaczyna się w dzień Nocy Kupały, gdzie zacznie swoje wymarzone życie jako szeptucha. Już widzi te kolejki chorych i złaknionych porad klientów, pełną komodę leków oraz przeróżnych maści, a zamiast tego widzi rozgrabioną chatkę. Jednak zamiast tłumów klientów i dobrze wyposażonej apteczki, zastaje zdewastowaną chatkę i plagę demonów, które zaczynają nawiedzać Bieliny. Przed Jagą staje jedno z pierwszych wyzwań jakie na nią czeka – odzyskanie spadku babci i odbudowa domowej apteczki. Czy Baba Jaga da sobie z nimi radę?
Będzie próbować, bo nie da sobie w kaszę dmuchać. To kobieta pełna werwy, determinacji i masy gniewu. A niektórzy powiedzieliby, że hipnotyzującego żaru.
Czy uda jej się przetrwać w Bielinach, czy może będzie zmuszona zamknąć swoją działalność i wrócić do rodziców? Kto tak bardzo nie chce jej w Bielinach, że przyzywa demony, aby przepędzić naszą bohaterkę?
Ale nasza Jaga nie będzie z tym wszystkim sama!
W tej części książki poznajemy również Mszczuja, nieśmiałego młodzieńca, który wykazuje troskę i lojalność wobec mieszkańców Bielin. Mamy możliwość zobaczenia tego kim był Mszczuj, zanim zaczął zaglądać na dno butelki. Aż trudno uwierzyć, że kapłan za młodu był tak Jagą onieśmielony, czy tak bardzo wierzący. Jest on doskonałym towarzyszem Jagi, stanowiąc jej moralny kompas i głos rozsądku. Jego relacja z Jagą, pełna napięcia i emocji, dodaje głębi fabuły. Uwierzcie, sama miałam ochotę od czasu do czasu potrząsnąć Jagą za jej zachowanie (nie tylko wzgłędem Mszczuja).
Ponownie będziemy mogli też zobaczyć Swarożyca, ale od innej strony. Bóg Ognia z jakiegoś tylko sobie znanego powodu, zainteresował się nową bielińską szeptuchą. Postanawia jej pomóc uporać się z problemami, ale każda pomoc ma swoją cenę. Czy Jaga będzie igrać z ogniem, a może jednak skorzysta z rozsądku i nie będzie słuchać słowiańskiego bóstwa?
Przy Jadze jednego można być pewnego, będzie przeć do przodu. Tylko czy to dobrze? Czy wie z jakimi konsekwencjami będzie musiała się zmierzyć?
Zanim Jaga została naszą Babą Jagą
Jaga w młodości to postać pełna życia, śmiałości i niezależności. Sama określiłabym ją mianem nastolatki, która zerwała się ze smyczy (chociaż jest dorosłą kobietą). Chodzi bardziej o jej porywczość oraz o to, że sama czasem prosi się o te kłopoty, nie myśląc o konsekwencjach. Czasem zdawać się może samolubna, ale w głębi jest troskliwą kobietą. Jej charakter jest zupełnym przeciwieństwem Gosi – spokojnej i nazbyt ostrożnej, co czyni ją fascynującą i nieprzewidywalną. Warto zauważyć, jak różni się od dojrzałej, mądrej Baby Jagi znanej z „Kwiatu paproci”. Młoda Jaga jest energiczna, otwarta i czasami lekkomyślna, co czyni ją postacią wielowymiarową i interesującą dla czytelnika. Mamy okazję zobaczyć jak życie ukształtowało Jagę – i w wielu momentach dało jej w kość. Wielu rzeczy musiała doświadczyć na własnej skórze, aby później stać się tą mentorką, której potrzebowała Gosia.
“Jaga” to książka, w której główna bohaterka tak bardzo różni się od Baby Jagi, jaką znamy z pierwszych tomów serii “Kwiatu Paproci”, że przez moment można zwątpić czy to ta sama osoba. To jedynie podsyca ciekawość, bo czytelnik stawia sobie pytanie jakie przygody miała Jaga, że tak bardzo ją zmieniły?
Czy polecam „Jagę”?
Zdecydowanie! Katarzyna Berenika Miszczuk po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać historie pełne magii, emocji i fascynujących postaci. Każdy fan „Kwiatu paproci” znajdzie tutaj coś dla siebie – przygodę, romans, słowiańskich bogów i wiele więcej. Dla nowych czytelników „Jaga” jest doskonałym wprowadzeniem do tego magicznego świata, nawet bez znajomości głównej serii. Miszczuk mistrzowsko prowadzi narrację, tworząc postaci, które zapadają w pamięć i poruszają serca czytelników. Nie można nie poczuć sympatii do Jagi, czy Mszczuja, bo to dobrze napisane postacie.
“Jaga” to książka nie tylko pełna przygód, ale też emocji. To historia o tym, jak świeżo upieczona absolwentka, próbuje sprostać trudom dorosłego życia (i demonami). Uczy się żyć w świecie, w którym jedyną osobą, na którą może liczyć jest ona sama (ale czy na pewno?).