Książka Pani Ewy wpadła w moje ręce zupełnie przez przypadek.
A może była mi przeznaczona?
Po prostu weszłam do Biedronki i wypatrzyłam tą książkę w stercie innych. Moją uwagę przykuł tytuł „Wróżka mimo woli”. A przeczucie powiedziało, żebym ją kupiła.
„Emilia, była profesjonalna wróżka, próbuje odmienić swoje życie. Porzuca karierę, z której nie czerpie już satysfakcji, i decyduje się chwilowo pomóc w rodzinnej firmie: połączeniu pralni i… zakładu pogrzebowego, a także wcielić w życie myśl o własnym interesie. Tymczasowa praca staje się jednak bardzo angażująca, zmarli klienci okazują się bowiem zaskakująco problematyczni…”
– głosi opis z tyłu książki
Za wiele ona nie mówi, ale przez to książka staje się bardziej tajemnicza oraz magiczna. A tego się po niej spodziewałam i nie zawiodłam się.
A jaka okazała się główna bohaterka?
Emilia po dwóch latach wypaliła się jako wróżka. Uznała, że połączenie swojej pasji i pracy to zły pomysł, więc postanowiła wrócić do rodzinnego biznesu. Pracy w dość nietypowym zakładzie jakim jest połączenie prali oraz zakładu pogrzebowego. To rodzinna firma, gdzie Emilia pracuje jako pani przyjmująca pranie. Nie jest to praca jej marzeń, ale potrzebuje pieniędzy na swój własny biznes. Jest to ciekawa osoba, która nie może w pełni odciąć się od swojego daru, który okazuje się niezwykle przydatny w nadchodzących wydarzeniach.
Czego w takim razie można się spodziewać po takiej książce?
Jest to książka, której fabułę trudno przewidzieć. Rzeczy z pozoru nieistotnie okazują się kluczowe do rozwiązania problemów. A do tego niespodziewane zwroty akcji, które dostarczają dreszczyku emocji. Są to duże plusy tej opowieści. Od początku do końca książka trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać.
Ale jest też pełna komicznych sytuacji.
Pierwszą z nich jest połączenie zakładu pogrzebowego i pralni. Dość nietypowe połączenie. Reszty śmiesznych sytuacji zdradzać nie będę, ponieważ nie chcę zabierać Wam przyjemności z czytania.
Oprócz tego książka napisana jest w formie dziennika, a sam styl pisania powoduje, że czyta się szybko i lekko.
Jest to książka idealna na rozluźnienie przy ciepłej herbacie.