Recenzja „Hazbin Hotel” – Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane

“Hazbin Hotel” to kolejna kreskówka dla dorosłych, które dostaliśmy na przestrzeni ostatnich kilku lat – jak Harley Quinn, Niezwyciężonego, BoJacka Horsemana czy Ricka i Mortiego. 

Czym wyróżnia się na tle innych? 

Niepowtarzalny styl oraz odważne podejście do tematyki piekła, nieba i odkupienia tworzy niesamowitą atmosferę. Dodatkowo kreskówka wyróżnia się jaskrawymi kolorami, szalonymi i szczegółowymi projektami postaci oraz czarnym humorem, który obraca się wokół losu potępieńców. 

Hazbin Hotel to też pewien fenomem, ponieważ jest to kreskówka niezależna, która swoją premierę miała w 2019 roku na platformie Youtube. Pilotażowy odcinek zdobył niesamowitą popularność w zaledwie kilka tygodni – jeśli nie dni – osiągając wyświetlenia liczone w milionach (100 mln). 

Autorką tej kreskówki jest Vivienne Medrano, znana jako VivziePop. Jej działalnośc na YT sięga 2014 roku, gdzie wypuściła swoją pierwszą animację “The Son of 666”. Od tamtego czasu na jej kanale można było zobaczyć pierwsze wersje postaci z Hazbin Hotel. Vivzie przeszła długą drogą od niezależnej animatorki do stania się reżyserem swojej niezależnej kreskówki ze studiem A24. 

Wykreowana została niesamowita animacja, niosąca ze sobą nietypowy zestaw przemyśleń na temat piekła i odkupienia.

Piekło, odkupienie i Hazbin Hotel

Fabuła „Hazbin Hotel” podąża niekonwencjonalnym tropem pokazując motywy piekła i nieba w zupełnie innej odsłonie. 

Piekło to zdemoralizowane społeczeństwo – w którym grzesznicy żyją w myśl zasady, silniejszy ma władzę. Grzesznicy sami świetnie radzą sobie z uprzykrzaniem innym życia. 

Ale w tym makabrycznym miejscu, jedna osoba zdaje się widzieć nadzieję na odkupienie grzeszników i uratowanie ich dusz przed wymazaniem. 

Charlie Morningstar, córka samego Lucyfera, otwiera hotel rehabilitacyjny, oferując demonom szansę na odkupienie. Jej szalony plan – udowodnienie, że ludzka dusza może się zmienić i wstąpić do Nieba ma rozwiązać największy problem Piekła – przeludnienie. 

Niebo obawiając się buntu i coraz to rozwijającej się populacji Piekła zarządziło coroczne eksterminacje dusz grzeszników. Na zawsze. Charlie nie mogąc patrzeć na to okrucieństwo jakie spotyka jej lud,  postanawia dać im szansę na odkupienie w swoim hotelu. 

Fabuła serialu nawiązuje do klasycznych motywów piekielnych czy opowieści znanych z Biblii, ale ukazuje je z zupełnie innej perspektywy, co jest bardzo odświeżające. 

Kogo spotkamy w Hazbin Hotel?

Postacie w „Hazbin Hotel” są niezwykle różnorodne i kolorowe.

Mamy Charlie Morningstar – albo jak kto woli Gwiazdę Zaranną – wielce optymistyczną księżniczkę piekieł, która w każdym widzi dobro! Taka cukierkowa księżniczka, chcąca w pojedynkę naprawić całe zło świata. Mimo to, że Charlie wydaje się naiwna, nie jest głupia i wie, że do tego trzeba ciężkiej pracy, a odkupienie dusz grzeszników czy chociażby przekonanie ich do tego pomysłu nie jest takie łatwe jak zakładała.

Vaggie – wierną i oddaną dziewczynę Charlie jak i obrońcę Hotelu Hazbin. Jeśli ktoś postanowi zagrozić hotelowi nie omieszka nadziać go na swoją włócznię – z niemałą satysfakcją. 

Mamy też pierwszego gościa hotelu – znanego na cały krąg piekielny gwiazdora porno – Angela Dusta! Demona pająka, który za darmowy czynsz postanowił uczestniczyć w projekcie Charlie i odkupić swoją duszę. 

Alastor – to postać owiana tajemnicą. pojawił się znienacka po 7 latach nieobecności i pierwsze co zrobił to postanowił pomóc księżniczce piekieł w jej projekcie zbawienia grzeszników. Kreowany jest na postać niezwykle potężna i okrutną, a jednak pomaga Charlie. Jaki kryje się za tym cel? 

Mamy też szaloną pokojówkę Niffty, prowadzącą nieustanną wojnę z robalami i szkodnikami jak i Huska, gburowatego barmana. 

Bohaterowie wprowadzają nas w świat pełen humoru, emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Postacie są wyraziste i zabawne. Każda z nich urwała się z innej historii i inaczej postrzega Piekło jak i pomysł odkupienia dusz. Przez co interakcje między postaciami wypadają autentycznie przez starcie się różnych perspektyw, a przy tym wkradnie się odrobina śmiechu. 

Każda z postaci przechodzi swoją własną drogę – przemiana jednych jest mniej widoczna i odbywa się bardziej w tle, a przemiana innych wręcz wybija się i zabiera cały blask. Ale nie znaczy, że taki zabieg jest zły. Hazbin hotel robi coś czego nie widziałam w innych animacjach – dużo dzieje się w tle. Postacie wchodzą ze sobą w interakcje i to co robią ma wpływ na to co dzieje się później jak i pokazuje to kolejne zażyłości między nimi. Animacja potrafi udźwignąć to tempo i dynamikę, ale jest tego po prostu strasznie dużo i szybko. 

Piosenki mają moc

Piosenki to jest serce Hazbin Hotel, tworzące atmosferę napięcia, dramatu i emocji. Są integralną częścią narracji, dodając głębi i intensywności każdemu odcinkowi. Wraz z dopracowanymi dźwiękami, stanowią one ważny element kreskówki.

Teksty piosenek często przesiąknięte są emocjami i nie stanowią tylko pewnego urozmaicenia odcinka, a stanowią integralną część fabuły, często będąc momentem zwrotnym w odcinku albo momentem przemiany bohatera.  

Dodatkowo aktorzy są świetnie dobrani i dają sobie radę z udźwignięciem piosenek 

np. “Hell is forever” śpiewana przez Alex Brightman i Erika Henningsen. Ta piosenka chociaż krótka, jest genialna i ma niesamowite brzmienie. Piosenka You didn’t know śpiewana też przez Shobę Narayan znaną z musicalu Aladyn. W obsadzie Hazbin hotel możemy znaleźć naprawdę niesamowite osoby, znane głównie z różnych musicali czy występów na broadwayu.  

Akcja nie staję ani na moment

Tempo narracji w „Hazbin Hotel” jest szybkie i dynamiczne, co może być zarówno zaletą, jak i wadą. Akcja gna naprzód, pozostawiając niewiele czasu na chwilę wytchnienia, co może być przytłaczające dla niektórych widzów. Niemniej jednak, to tempo dodaje energii i intensywności fabule.

Każdy z ośmiu odcinków jest po brzegi przepełniony fabułą i akcją. Od pierwszego do ostatniego odcinka nie mamy chwili na wytchnienie. Takie tempo prowadzenia narracji dla jednych może być dobre. Inni mogą się pogubić i uznać, że akcja dzieje się za szybko, a rozwój jaki przechodzą postacie jest niezasłużony. 

Mi osobiście takie tempo odpowiada. Akcja wrze i można poczuć tę presję jaką czuje Charlie, gdy czas przecieka jej przez palce, a samo odkupienie grzeszników wciąż zdaje się tylko mrzonką. 

Mimo tego można odnieść wrażenie, że fabułę tych ośmiu odcinków można by rozpisać na kolejne osiem. Większa ilość odcinków pozwoliłaby na zwolnienie tempa i rozbudowanie pewnych wątków, które przez tempo narracji nie nabrały odpowiedniego wydźwięku – np. relacja Charlie i jej ojca. Fani, którzy znają inną twórczość Vivzie (np. Helluva Boss), wiedzą, że potrafi ona budować napięcie i dać czas widzom na przywiązanie się do postaci, czy odpowiednie rozbudowanie wątków. Dlatego zastanawiające jest tak szybkie tempo fabuły w Hazbin Hotel – powodów może być wiele od decyzji samej Vivzie, do ograniczeń jakie mogło nałożyć na nią studio czy Amazon. Jednak mimo, że fabuła pędzi to Hazbin Hotel jest w stanie udźwignąć to tempo.   

Co ma do przekazania “Hazbin Hotel”? 

‘Hazbin Hotel” to animacja dla dorosłych, która nie boi się poruszać tematów związanych z seksualnością, przestępczością czy brutalnością. Kreskówka przedstawia – często dobitnie, że każda decyzja ma swoje nieuniknione konsekwencje. Bohaterowie często sięgają po alkohol, używają wulgarnego języka, nadużywają narkotyków i podejmują ryzykowne decyzje. Hazbin Hotel to nie tylko rozrywka. Stanowi ona głęboką opowieść o błędach i ich skutkach. Vivzie pokazuje, że nie każdy kto trafił do Piekła jest na wskroś złą osobą. Większość grzeszników to osoby zagubione i poturbowane przez los. Popełnili błędy za które muszą zapłacić i ponieść konsekwencje. Takim przykładem jest Angel Dust – znany gwiazdor porno. Oddał swoją duszę psychopacie w zamian za sławę, a teraz za to płaci. Próbując znaleźć chociaż chwilę ukojenia oddaje się alkoholowi i używkom. 

Serial podejmuje kontrowersyjne tematy moralne i społeczne, ukazując ludzkie błędy i ich skutki. Przesłanie o możliwości odkupienia dusz i poszukiwaniu drogi do zbawienia stanowi główny motyw przewodni. Vivzie pokazuje, że naturą ludzką jest błądzić i popełniać błędy. Bohaterowie, chociaż są w Piekle zdają się nam bliżsi niż perfekcyjni aniołowie przez ukazanie głębi ludzkiego doświadczenia. 

Oryginalne podejście Vivien do interpretacji religii staje się punktem wyjścia do rozważań na temat krytyki religijnych doktryn, czy moralności. 

Czy warto obejrzeć „Hazbin Hotel”?

„Hazbin Hotel” to fascynująca podróż przez Piekło, wypełniona niezwykłymi postaciami, oryginalną fabułą i niesamowitą animacją. Pomimo pewnych niedoskonałości w tempie narracji i rozwinięciu postaci, serial ma potencjał, ale czy udźwignie oczekiwania widzów? 

Pierwszy sezon Hazbin Hotel wprowadził nas w niezwykły świat jakie stworzyła Vivzie. Jego unikalny styl oraz odważne podejście do tematyki sprawiają, że warto dać mu szansę. Poznaliśmy postacie i ich historie, Piekło i Niebo oraz panujące między nimi niesnaski. Hazbin Hotel ma potencjał, aby dalej poprowadzić interesującą historię o pogłębiającym się konflikcie między Niebem i Piekłem. Tematyka jest oryginalna, a twórcy nie boją się poruszać kontrowersyjnych tematów i uświadamiać widzów, że każdy czyn ma swoje konsekwencje. Pierwszy sezon zawojował Amazon Prime. Oczekiwania fanów serialu – przede wszystkim tych starszych fanów z czasów wyjścia pilota – są ogromne. Fabuła oraz finał serialu zaostrzył ich apetyt. Przed Vivzie i Studiem A24 stoi spore wyzwanie, ale myślę, że dadzą radę je udźwignąć.