Z pozoru nic się nie zmieniło,
Życie toczy się swoim dawnym rytmem,
Niby zwykły dzień, a jednak inny.
Nim się obejrzałam świat nabrał wyraźniejszych barw,
A na horyzoncie widzę jasne światło,
Którego wcześniej nie było.
Oświetla nową drogę,
Której wcześniej nie mogłam dojrzeć.
Krocząc nią widzę kolejne światła,
Słyszę miłe głosy, żadnych kąśliwych słów.
Gdy upadam wszystko staje, głosy cichną.
Zdaje mi się, że to sen,
Który pryśnie jak bańka mydlana.
Nie chcę, aby mój nowy kolorowy sen,
Zastąpiła szara rzeczywistość.
Jednak tak się nie dzieje.
To nie sen,
To rzeczywistość.
Podnoszę głowę i widzę wyciągniętą dłoń,
Która pomoże mi się podnieść.
Znowu słyszę śmiechy,
Jednak oni nie śmieją się ze mnie, tylko ze mną.
Oni pomagają mi wyjść z tej ciemności,
W której się znalazłam.
Te światła…
Oni są przy mnie.
Wreszcie mogę ze szczerym uśmiechem powiedzieć:
„Już nie jestem sama”
„Ta podróż, która” to kolejny wiersz z marca 2017 roku, który opowiada o ulotnej chwili szczęścia.