Site Overlay

Czarne Myśli. Gdy potworki szepczą ci na ramieniu…

Potwornie prawdziwe. Czarne myśli – Alan Gajewski aka Algoyo

Komiks „Potwornie prawdziwe. Czarne myśli” to zbiór, który kupiłam od Algoyo na Pyrkonie – i choć od razu przyciągnął mnie jego kompaktowy, kwadratowy format, to właśnie treść sprawiła, że nie mogłam się od niego oderwać. Alan Gajewski, znany również jako Algoyo, stworzył antologię komiksów, które – jak głosi tytuł – są potwornie prawdziwe. I to nie dlatego, że opowiadają wielkie historie czy dramaty. Wręcz przeciwnie – bo mówią wprost, ale z humorem i dystansem, o tym, czego zwykle nie mówimy głośno. Czarne myśli. 

Myśli, które mają pazurki

Każda strona tej 80-stronicowej książeczki to osobny komiks – pojedyncza refleksja ujęta w kilku kadrach, skondensowana, trafna i celna. To zbiór czarnych myśli, które – jak małe potworki – przyklejają się do naszej codzienności. Pojawiają się nagle, niespodziewanie. Niby nic wielkiego: nie chce nam się umyć naczyń, zastanawiamy się, czy nie marnujemy życia przed ekranem, mamy wrażenie, że jesteśmy pełni sprzeczności… ale właśnie to „niby nic” buduje wspólny mianownik tych krótkich komiksów. Są prawdziwe. Brutalnie i boleśnie – ale też jakoś pocieszająco.

To komiks o codzienności, ale opowiedziany w nietuzinkowy sposób. Potworki Algoyo – narysowane z prostotą, minimalistycznie, niemal atramentowo – mówią to, czego my często nie odważamy się wypowiedzieć na głos. A jednocześnie to właśnie dzięki tej estetycznej prostocie, przekaz staje się jeszcze silniejszy. Czasem śmieszny, czasem gorzki, a czasem po prostu absurdalnie trafny.

Emocjonalna kreska

Styl graficzny komiksu jest zdecydowanie rozpoznawalny – kanciasty, surowy, czarno-biały, z charakterystyczną ekspresją i płynnym, „lejącym się” atramentowym wyglądem. Choć minimalistyczny, bardzo dobrze oddaje emocje – bez zbędnych ozdobników, z prostą narracją wizualną i czytelną puentą.

To, co szczególnie zasługuje na uwagę, to sposób, w jaki autor układa kadry. Mimo że każda strona to osobna historia, układ graficzny zawsze wspiera opowieść. Niektóre plansze są klasycznie dzielone, inne bardziej eksperymentalne – z trójkątami, nieregularnymi formami – ale zawsze z myślą o tym, by doprowadzić czytelnika do puenty. Choć początkowo może zaskakiwać fakt, że każda strona to osobna całość (brakuje np. tytułu albo oznaczenia), to szybko przyzwyczajamy się do tego rytmu.

Warto dodać, że zbiór zawiera prace z lat 2016–2024. Sprawia to, że można dostrzec subtelną ewolucję stylu autora – jakby z każdym kolejnym kadrem Algoyo stawał się coraz bardziej sobą, coraz bardziej świadomy swojego języka wizualnego.

Spojrzenie spod tuszu

 „Potwornie prawdziwe. Czarne myśli” pokazuje myśli, których zwykle się wstydzimy. Te, które przychodzą późnym wieczorem, kiedy nie mamy już siły udawać, że wszystko gra. To właśnie ta otwartość, szczerość bez filtrów, sprawia, że lektura potrafi być zarazem śmieszna, pokrzepiająca i trochę bolesna.

Potworki nie walczą ze światem, nie próbują nikogo przekonywać. Po prostu są. I to właśnie w tej zwyczajności, w tej cichej, nieco zrezygnowanej obecności, kryje się ich siła.

Czarne Myśli „Gdyby mi się tak chciało…”

Najbardziej utkwił mi w pamięci jeden z komiksów, w którym pojawia się zdanie:
„Gdyby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.”
To niby banał. Ale w zestawieniu z tym charakterystycznym potworkiem – rozmazanym, zrezygnowanym – nagle staje się bolesną prawdą. I jednocześnie tak bardzo znajomą.

Na koniec…

„Potwornie prawdziwe. Czarne myśli” to komiks niepozorny, ale niezwykle trafny.
Minimalistyczny w formie, bogaty w treść. Idealny do czytania w przerwie między zadaniami, w tramwaju, w łóżku przed snem – kiedy mamy chwilę, by wsłuchać się w własne myśli i… trochę się z nich pośmiać.

Zdecydowanie polecam każdemu, kto ma czasem dość udawania, że wszystko jest w porządku. To książeczka o tym, że nie trzeba być zawsze silnym, zmotywowanym, idealnym – czasem wystarczy po prostu być. Z całym tym potworkowym chaosem w środku.

Z przyjemnością będę śledzić dalsze projekty Algoyo. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz pozwoli swoim potworkom mówić za nas to, czego sami nie potrafimy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2025 Cień Pisarza. All Rights Reserved. | Catch Vogue by Catch Themes