Krótko o autorce
Aurelia Blancard pochodzi z Polski, a dokładniej ze Śląska. Jest absolwentką kulturoznawstwa, jednak z zawodu jest tłumaczką. Podróżowała po świecie, mieszkając w Dakarze, Tuluzie i Saint-Tropez.
Zajmuje się pisaniem kryminałów we francuskich klimatach i właśnie w takich klimatach zostały napisane „Uściski”.
Trochę o książce „Uściski”
Książka „Uściski” zaczyna się od ostatniego listu samobójczyni. Tylko samobójczyni była Rumunką, dlatego policja zdecydowała poprosić o pomoc Lidię – tłumaczkę. Jednak tłumaczony przez nią list napawa ją wątpliwościami. Wydaje jej się, że osoba pisząca taki list nie powinna chcieć się zabić.
Lidia ma pewne podejrzenia względem listu, jednak kto chciałby jej słuchać?
Sprawa listu nabiera tempa, gdy przyjeżdża siostra „samobójczyni”, Adrianna. Pod wpływem impulsu Lidia postanawia zbliżyć się do dziewczyny i dowiedzieć się czegoś więcej. Tylko przy okazji wplątała się w ciąg dziwnych zdarzeń, a im głębiej szuka, tym odkrywa niepokojące sekrety z życia zmarłej emigrantki.
W tym czasie w mieście giną kolejne kobiety. Wszystkie łączy lika rzeczy: są samotne, nie znają języka i są emigrantkami.
Tak mniej więcej przedstawia się historia w książce „Uściski”.
Wrażenia po „Uściski”
Książka nie tylko prezentuje ciekawą zagadkę kryminalną, ale również ujawnia społeczne problemy jakie spotykają ludzi na emigracji. Ukazuje trudny z jakimi muszą zmierzyć się emigranci jak np. nieznajomość języka, czy samotność w zupełnie nowym miejscu z dala od rodziny. Jednak stanowi to jedynie tło właściwych wydarzeń.
Jak również poznajemy z innej strony Francję, która każdemu kojarzy się z urokliwym Paryżem oraz pięknym Lazurowym Wybrzeżem, a spotykamy Lidię w ponurym, szarym Charleville.
Akcja sama w sobie idzie powoli, jednak buduje napięcie oraz pozwala zagłębić się w historię. Razem z Lidią mamy możliwość odkrycia tropów, które zaprowadzą nas do rozwiązania zbrodni.
Dla kogo?
Książkę czyta się dobrze i przyjemnie. Nadaje się dla każdego fana obyczajówek z morderstwem w tle, bo tym właśnie jest ta książka.
Ciekawą historią, która nas zaskoczy.
Jako debiut prezentuje się naprawdę dobrze. Idealna książka na długie zimowe wieczory.