W sobotę odwiedziłam ze znajomymi Jump Arenę w Galerii Obornickiej.
Raczej większość osób wie, czym jest Jump Arena. To po prostu park trampolin. W dużym skrócie.
Jak piszą na swojej stronie, znajduje sie tam:
– 4 kosze do wsadów
– 4 ścieżki akrobatyczne
– 7 trampolin sportowych
– 2 baseny z gąbkami
– duża arena z kwadratowymi trampolinami
– skośne trampoliny
– trampoliny rynny z skośnymi trampolinami
Cennik biletów znajduje się na ich stronie. Ale nie są to jakieś ogromne koszty.
A teraz z czas na moje wrażenia.
Hala sama w sobie robi niezłe wrażenie. Dużo trampolin do wypróbowania.
Na początku jest lekki strach. Czy czegoś sobie nie zrobisz. Ale jak tylko się przełamie to zaczyna się zabawa.
Można pograć w kosza na trampolinach, a raczej robić rzuty wolne. Ale i tak jest bardzo ciekawie. Wykonałam swój pierwszy w życiu wsad.
Jest jeszcze pole do siatkówki – duża arena z kwadratowymi trampolinami po obu stronach siatki. Gra w takich warunkach to niezłe wyzwanie, ale warte spróbowania.
Dalej są zwykle trampoliny do skania, chociaż przy nich też jest sporo zabawy.
Dalej są baseny z gąbkami. Przy nich można porobić niezłe akrobacje. Ale ceną za nie jest zakopanie się w basenie z gąbkami. I powiem, że wyjście z takiego basenu jest męczące – cały czas się zapadasz – ale to też jest zabawne.
Ale moim zdaniem najlepsze są trampoliny sportowe. Skacze się na nich dużo wyżej niż normalnie i można się całkiem nieźle powygłupiać.
Chociaż jak macie zamiar wejść na ściankę, to poproście najpierw instrutkora – cały czas chodzą po hali -, aby wam to pokazał. Wygląda to niesamowicie oraz zobaczycie jak zrobić to poprawnie.
Moim zdaniem jest to idealne miejsce do zabawy i miłego spędzenia czasu.
A na koniec parę filmików z akrobacji moich i siostry.