Site Overlay

Zatracona

Zewsząd otaczają mnie harpie,

Cały czas próbuje się od nich odpędzić,

Ale one ciągną mnie w dół,

Do otchłani, gdzie rozdzierają moją duszę.

Czuję jak od środka mnie niszczą,

Każda rana paraliżuje mnie,

A moja dusza wciąż odradza się w tym piekle.

Jednak znalazłam sposób na uratowanie się,

Przywdziewam maskę, aby ukryć się przed nimi.

Nadal słyszę ich kroki za sobą,

Czuję ma karku ich ciepłe oddechy,

Pazurami lekko muskają moją duszę.

Jakby niepewne kogo dręczą ich głosy natarczywe,

Ale rozpoznają go po dłuższej chwili.

Smak duszy zastraszonej je wabi,

Niszczą maskę mą i ciągną w dół.

Ponownie się odradzam,

Tworzę kolejną maskę,

Lepszą od poprzedniej,

I znowu mnie odnajdują.

Ale dłużej im to zajmuje,

Znowu ginę i się odradzam.

I tak w kółko…

Rodzę się, tworzę, umieram.

Dopóki nie opuściły mnie ciche szmery,

Ciepły dech zniknął,

A słowa jadem przesiąknięte umilkły.

Harpie zgubiły trop,

Nie nękają mnie już,

Czuję się wolna i szczęśliwa.

Jednak w środku jestem pusta,

A kiedy w lustrze chciałam się przejrzeć,

W odbiciu obce oblicze ujrzałam,

Na ziemię upadłam zlękniona,

Bo zatraciłam się w ucieczce.

Już zapomniałam kim jestem,

Bo zamiast czoła stawić harpiom,

Stworzyłam maskę, która teraz zejść nie chce,

Zapomniałam kim naprawdę jestem.


Zobacz również:

strach

„Strach” to wiersz z 2017 roku ukazujący strach jaki potrafi się ukryć w naszym sercu i ścigać nas jak potwór.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 Cień Pisarza. All Rights Reserved. | Catch Vogue by Catch Themes